poniedziałek, 14 listopada 2011

Moje pierwsze filcowanie

W październiku uczestniczyłam w warsztatach filcowania zorganizowanych w Dziedzicach. Krótka fotorelacja znajduje się >>>tutaj<<<.

To był mój pierwszy kontakt z czesanką. Przyznam, że filcowanie na mokro jest dla mnie ciekawsze niż kłucie wełny igiełkami :) Na warsztatach zrobiłam kwiat z łodygą. Wyszedł ogromny i gruby, bo nie mając pojęcia jak czesanka się skurczy, pracowicie dokładałam kolejne jej warstwy... Pani prowadząca warsztaty nie ingerowała, dając nam możliwość "własnoręcznego" sprawdzenia właściwości wełny.
 
w ferworze "walki"...


... już za chwileczkę ...

...i oto jest - mój pierwszy flicowy kwiat wykonany pod okiem instruktorki

Spodobało mi się bardzo :) Oczywiście zaraz kupiłam sobie w sklepie internetowym kilka podstawowych kolorów wełny. Na poczcie nabyłam zestaw "bezpieczna paczka", zawierający folię bąbelkową... i tak powstały moje pierwsze samodzielnie wykonane kwiatki umieszczone na na dredzie.

Można go nosić zaplątany wokół szyi jako naszyjnik albo przewiązać w pasie



Pozdrawiam serdecznie
https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjzyrzxZAgd2CWjN8SSJvPO9C0BEgS5COCXdurCs67xMUivhCkgohm8LXaofF-aBJHqJJOVNjbKihs9H675fPbKAs5XmTFidTkoIbViUAGSX67YKkwsslRtRdcB0yX39uvJcCgy0xDhIsE/s1600/sygnaturka1.png

1 komentarz :