Szaliczek ma kształt mocno spłaszczonego trójkąta o długiej podstawie, jest robiony ściegiem dżersejowym. Najpierw dodajemy oczka tylko z jednego boku, a po osiągnięciu środka, w taki sam sposób oczka redukujemy.
Nowością dla mnie w tym wzorze był i-cord, którym wykończone są brzegi chusty, dziergałam go po raz pierwszy i muszę przyznać, że robi on dobrą robotę, bo pięknie wykończa brzegi szaliczka, a przy tym zapobiega ich rolowaniu.
Do zrobienia szaliczka użyłam zalecanej we wzorze włóczki z angory Coeur d'Angora od Fonty w przepięknym kolorze malinowej czerwieni (nr 342), która ma w składzie 80% francuskiej angory króliczej i 20% wełny merino. Dziergając na drutach nr 4, zużyłam dwa motki po 25 gram, został mi dosłownie niecały metr włóczki.
Po wypraniu i blokowaniu szaliczka, gdy wyjęłam wszystkie szpilki, mogłam wreszcie podziwiać ten mały dziewiarski klejnocik. Wzór od Joli bardzo Ci polecam, ale jeżeli zdecydujesz się wydziergać ten szaliczek, to tylko z angory od Fonty! Żadna inna włóczka, żaden moher nie da Ci takiego efektu niezwykłej lekkości, puszystości i ciepła 💗
Szaliczek jest niesamowicie delikatny i milusi, ma cudownie mięciutkie włoski i co ciekawe, podobno w trakcie noszenia stanie się jeszcze bardziej puszysty, bo właśnie tak zachowują się dzianiny z króliczej angory.
No to teraz pozostaje mi czekać na chłodniejsze dni, żebym mogła zacząć nosić moją Babushkę 😊
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz