wtorek, 16 stycznia 2018

Mięciutkie autka uszyte "przy okazji"


Półtora roku temu (jak ten czas leci...) szyłam dla Tymka ochraniacz do łóżeczka i poduszkę z autkami. Jak się okazało, komplet jest cały czas używany, jednak powłoczkę na poduszkę trzeba prać częściej i potrzebna jest druga na zmianę.

Byłam przekonana, że już nie mam tej tkaniny, jednak w jednym z pudeł znalazłam jeszcze kawałek bawełny, na którym było nadrukowane kilka autek :) Jak dobrze być takim chomikiem ;)))


Uszyłam więc brakującą powłoczkę na poduszkę, a z pozostałych trzech motywów uszyłam mięciutkie, wypchane silikonową kulką autka do zabawy. Z tyłu podszyłam je kawałkami frotte i polaru.


Teraz Tymek przed zaśnięciem może pobawić się w łóżeczku autkami, urządzając sobie minirajd ;) I może zasnąć z nimi bez obawy, (w przeciwieństwie do resoraków czy innych twardych plastikowych samochodzików) że może sobie nimi zrobić krzywdę lub w najlepszym razie odgnieść sobie krawędź autka na buzi. Do takiego mięciutkiego autka można się bezpiecznie przytulić:)


Ponieważ w domu nie było dobrego światła, wyszłam zrobić zdjęcia na zewnątrz. I okazało się, że samochodziki wyglądają tak realistycznie, że przez moment można pomyśleć, że to jakiś rajd w trudnych warunkach, w kamiennym wąwozie ;)




Pozdrawiam serdecznie

4 komentarze :