Od jakiegoś czasu praktycznie nie rozstaję się z okularami do czytania, szczególnie podczas zakupów w sklepie, że by móc rozszyfrować te nieczytelne mikroskopijne napisy na opakowaniach produktów. Okulista orzekł, że to tzw. starcza dalekowzroczność, czyli ... wszystko zgodnie z peselem 😉 A że nie lubię okularów na łańcuszku, to uszyłam sobie mięciutkie etui zamykane na zamek błyskawiczny. A właściwie to nie jedno, a od razu kilka, bo na pewno się przydadzą 😻
Miałam kilka paneli tkaniny wodoodpornej w piękne kolorowe wzory. Panele były malutkie - 20 x 20 cm, czyli w sam raz na etui. Z moich przydasiowych zapasów wybrałam jeszcze kawałki kolorowej bawełny i parę zamków błyskawicznych.
Już zabierałam się do szycia, ale pomyślałam, że takie dwie cienkie warstwy to za mało, żeby chronić okulary. Dlatego zdecydowałam się przepikować panele z warstwą syntetycznej ociepliny. I dopiero wtedy zabrałam się za szycie etui.
Znalazłam metki skóropodobne z napisem hand made i przyszyłam je z przodu etui. Wewnątrz wszyłam swoje metki, które zamówiłam wieki temu i tak sobie leżały niewykorzystane. Jeszcze tylko z resztek muliny zrobiłam sznureczki do suwaków zamka i ...gotowe.
Miało być jedno etui, wyszło aż siedem, o takich:
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz