W lutym z resztek fantazyjnych włóczek wydziergałam prosty, przewiewny sweterek z szerokimi rękawami. Staram się (w miarę możliwości, oczywiście) zużywać stare włóczki, żeby zwolnić miejsce na nowe.
Założyłam sobie kiedyś, że nie będę kupować nowych włóczek, dopóki nie przerobię tych starszych, które zachomikowałam. Ale te nowe tak bardzo kuszą dobrym składem, szeroką paletą kolorów i pojawiającymi się promocjami, że ostatnio uległam i kupiłam parę moteczków 😊
Tym razem zdecydowałam, że zanim zacznę przerabiać nową włóczkę, jeszcze raz przejrzę worek z pozostałościami fantazyjnych włóczek i wydziergam jakiś szybki resztkowiec. No i praktycznie powtórzyłam przewiewny sweterek z lutego. Jednak zamiast z niebieską nitką ze srebrnymi cekinami, fantazyjne włóczki przerabiałam tym razem z czarną, cienką wełnianą włóczką.
Też robiłam go na drutach nr 8, ściegiem francuskim z krótkimi, luźnymi ściągaczami wykorzystując obliczenia z poprzedniej pracy. Ten sweterek zrobiłam troszkę inaczej i chociaż przód, tył i każdy z rękawów ma kształt prostokąta, to sweterek zszywałam tylko na ramionach, pozostawiając dekolt - łódkę.
Sweter jest zrobiony na drutach z żyłką. Od dołu do pach przerabiałam na okrągło, od pachy do ramion podzieliłam oczka na pół i przerabiałam dalej przód i tył oddzielnie. Po zszyciu na ramionach powstały mi otwory na rękawy, na ich brzegach nabrałam oczka. Rękawy przerabiałam prosto na drutach z żyłką metodą magic loop, czyli dwa rękawy jednocześnie robione na okrągło (bezszwowo) na jednej parze drutów z długą żyłką.
Sweterek wyszedł bardzo podobny, a jednak inny. Jest ciemniejszy, bardziej stonowany niż ten z błyszczącymi cekinkami. Ale jest tak samo ażurowy i wymaga noszenia lekkiego topiku pod spodem 😉
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz