Potrzebowałam nowych podkładek stołowych do codziennego użytku. Chciałam, żeby były w odcieniach brązu. Ale okazało się, że brązowych szmatek w moich zapasach jakoś tak mało... Mogłam coś dokupić, ale musiałabym czekać na przesyłkę... Albo kombinować z tego co mam i mieć podkładki na już. Wybrałam to drugie rozwiązanie 😊
Wszystkie kawałki tkanin w odcieniach brązu i beżu pocięłam na pasy. Z flaneli, która stanowi miękkie wypełnienie podkładek wycięłam 3 zestawy kół po 6 sztuk i z grubsza przymierzyłam paski. Nie do końca mi się podobało w największych podkładkach, zaczęłam układać paski w ćwiartkach koła i tak spodobało mi się bardziej 😊
Przepikowałam podkładki prostymi liniami biegnącymi prostopadle do szwów łączących kolorowe tkaniny. Pikowanie usztywniło podkładki i wzmocniło wszystkie trzy warstwy - bo oprócz wierzchu i flanelki w środku jest jeszcze spodnia warstwa tkaniny, ta sama, z której uszyłam lamówkę.
Każda podkładka jest inna, różnią się układem pasków, ale w każdej powtarzają się elementy z tkaniny w kolorze kakao w białe gwiazdki, rypsowa tasiemka w grzybki i brązowa tasiemka zygzak na brzegu, tuż przed lamówką.
Pozdrawiam serdecznie
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz