piątek, 4 października 2019

Reanimacja starego plecaka


Był sobie czarny, sportowy plecak. Zgrabny, wąski, nieduży ale pojemny. Służył mi długo, towarzyszył mi podczas każdego marszu z kijkami. Aż w końcu się zużył, przetarł, popękały odblaskowe wypustki, zamek zaczął się zacinać. Kupiłam sobie nowy plecak do nordic walking, ale starego nie wyrzuciłam ;)


Mój "wewnętrzny chomik" kazał mi go rozpruć w poszukiwaniu elementów do zachowania na później, bo "się przyda" ;)  Okazało się, że tylna część plecaka wraz z szelkami, przód zewnętrznej kieszeni i siateczki tworzące boczne kieszonki są jeszcze w bardzo dobrym stanie. 

Postanowiłam więc reanimować stary plecak i dać mu drugie życie. Z wodoodpornej tkaniny w arbuzy wycięłam brakujące elementy, odrysowując je od starych, zużytych. Pozszywałam cały plecak na nowo. Wymieniłam zamki, dodałam czerwony sznurek i proszę... oto efekt :)

 
Zamiast sportowego, mam teraz podręczny plecak wakacyjny - kolorowy, wesoły. Będzie idealny na wyprawy nad nad morze czy nad jezioro :)



Już po zszyciu tego plecaka, trafiłam na stronie  Tkaniny Karoliny na świetny tutorial pokazujący krok po kroku jak fachowo uszyć plecak. Aż nabrałam ochoty, żeby spróbować uszyć sobie jeszcze jeden plecak, tym razem samodzielnie od początku do końca ;)


Pozdrawiam serdecznie

2 komentarze :

  1. Pięknie wyszła Ci ta reanimacja :) Masz teraz bardzo radosny i kobiecy plecaczek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Najprościej jest zużytą rzecz wyrzucić i kupić nową. Ja jednak staram się uratować to, co się da. I czasem przez przypadek z powstaje coś fajnego :)))

      Usuń