środa, 20 czerwca 2018

Spódnica bez wykroju w kontrafałdy


W poprzednim poście wspominałam, że potrzebuję letnich ciuchów. Zrobiłam więc przegląd "zachomikowanych" w szafie tkanin i wyciągnęłam tylko te, z których w najbliższym czasie zamierzam sobie coś uszyć.

Tym razem wybrałam kwiecistą bawełnę ze splotem satynowym, idealną wręcz na lato. Tkanina miała wzorzysty raport po obu stronach, środek był biały.

Miałam kupon o długości 2mb i z całej długości odcięłam pas o szerokości 50cm (45cm to długość spódniczki od linii bioder plus 5cm na podłożenie).


Dodatkowo na karczek  wycięłam z czarnej dzianiny bawełnianej (grubszej t-shirtówki) prostokąt o długości równej obwodowi bioder plus 1cm na szew (u mnie 103cm) i szerokości 19 cm (14cm wysokość karczka, 5cm na tunel do wciągnięcia gumki i szew łączący karczek z dołem spódnicy.


Karczek złożyłam na pół i zszyłam wzdłuż krótszego brzegu. Górną krawędź podwinęłam i przeszyłam rozciągając dzianinę. W powstały tunel wciągnęłam płaską gumę, której długość dostosowałam do obwodu talii.

Tkaninę złożyłam na pół i przeszyłam wzdłuż krótszego boku. Upięłam tkaninę w kontrafałdy dostosowując obwód tkaniny do obwodu karczka. Połączyłam karczek z dołem spódnicy. Sprawdziłam czy długość jest odpowiednia, podwinęłam dół dwukrotnie i przestębnowałam.


To wszystko! Szycia dosłownie na pół godziny, a cały efekt robi fajny materiał :)

I jeszcze małe wyjaśnienie - prawidłowo skrojony karczek, żeby się dobrze układał, powinien mieć podkrój (zazwyczaj w kształcie lekkiego łuku, bo są w nim uwzględnione zamknięte zaszewki). Ale ponieważ karczek skroiłam z rozciągliwej dzianiny, która rozciąga się i wdaje gdzie trzeba, efekt końcowy jest zadowalający ;)






Obiecałam sobie kiedyś, że nie będę kupować nowych tkanin, dopóki nie wyszyję tego, co zgromadziłam przez lata. Ale w przypadku tych batików poległam;)  Będą idealne do szycia patchworku, są różnorodne i bardzo kolorowe - po prostu piękne. Są to końcówki tkanin, które w zestawach po 5 szt. sprzedaje w dobrej cenie outlettkanin.pl




Pozdrawiam serdecznie

4 komentarze :

  1. Piękna spódnica! Ale ja zawsze na Instagramie podziwiam Twój ogród...przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Agnieszko :) A ogród, to moje oczko w głowie, poświęcam mu prawie cały swój wolny czas. Ale bardzo to lubię :)

      Usuń
  2. Spódniczka jest przeurocza i wydaje się być prosta w uszyciu :)
    Masz dużo lawendy w ogródku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spódniczka jest naprawdę łatwa do uszycia, wystarczy wybrać fajny materiał, żeby uzyskać małym nakładem pracy efekt wooow :)
      A lawendę uwielbiam, więc mam jej faktycznie sporo. To co widać na zdjęciach, to tylko jedna z rabat, a lawenda rośnie u mnie w czterech miejscach, bo testowałam, gdzie jej będzie najlepiej. Okazało się, że wszędzie rośnie tak samo bujnie i kwitnie obficie. Lubimy się więc z wzajemnością :)))

      Usuń