piątek, 24 czerwca 2016

Quiet book dla Tymka - strona 9


Ósmy dzień szycia książeczki dla Tymka, dziewiąta strona gotowa. Zdaje się, że minęłam półmetek ;) 

Dziś uszyłam stronę z tenisówkami, które posłużą do nauki zawiązywania  butów. Wprawdzie teraz większość butów dla maluchów jest na rzepy, ale umiejętność zawiązania sznurowadeł na kokardkę na pewno się przyda ;)

Buciki pierwotnie miały mieć nabite metalowe oczka, tak jak w prawdziwych tenisówkach, ale gdzieś mi się zapodział słoiczek z oczkami. Ponieważ nie chciałam tracić czasu na poszukiwania, to zdecydowałam się dziurki obszyć ręcznie.



Myślę, że efekt jest zadowalający. Dodatkowo nie ma obawy, że nieprofesjonalnie zamontowane przeze mnie metalowe oczka mogłyby wypaść...


W planach miałam uszycie piłki nożnej (pewnie pod wpływem Euro 2016), ale w końcu stwierdziłam, że piłkę do koszykówki jest zdecydowanie łatwiej uszyć ;)


Dorobiłam więc filcowy kosz z plecioną ze sznureczka siatką, do której może wpaść piłka. Ciekawe za ile punktów to był wsad? ;)



Po ósmym dniu szycia książeczka wygląda tak:


Ponieważ jutro jest sobota i będę miała więcej czasu, zaplanowałam stronę ze sporą ilością ruchomych elementów. Tytuł przewodni strony - w sadzie ;)


Pozdrawiam serdecznie

4 komentarze :

  1. Pięknie Ci to wychodzi! A mi wstyd, bo qietbook dla mojego chrześniaka od ponad roku leży tylko wykrojony. Po wycięciu miliona malutkich elementów, motywacja mi spadła. Ale Twój sposób z jedną stroną dziennie jest rewelacyjny i go kradę. Od jutra biorę się do szycia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja też nie mogłam się zmobilizować i wymyśliłam sobie, że jak się publicznie zobowiążę, że codziennie uszyję jedną stronę, to głupio mi będzie nie dotrzymać słowa. Na razie to działa :)
      Powodzenia z szyciem! Najtrudniej jest zacząć, a potem to wciąga jak nie wiem co. Mam z tego szycia ogromną frajdę :)

      Usuń
  2. W takich butkach, to w kosza można grać, nawet w piłkę nożną:)

    OdpowiedzUsuń