Był
sobie koc. Lekki, cieplutki i mięsisty. Z jednej strony wyglądał jak
polar, a z drugiej jak futerko z krótkim włosem. Bardzo fajny i milusi.
Ale kocyk był w kolorze trawiastej zieleni, a taki kolor do niczego mi w
domu nie pasował. Za to idealnie nadawał się do uszycia.... żaby :)
poniedziałek, 12 października 2015
czwartek, 8 października 2015
Klamerkowiec czyli worek na klamerki do bielizny
piątek, 2 października 2015
Babcina pościel z koronkami
Do
niedawna w mojej sypialni królowała kolorowa pościel z kory i
prześcieradła frotte na gumce. Taką pościel wystarczyło uprać,
rozwiesić, a gdy wyschła - złożyć w kostkę i włożyć na półkę do szafy.
Szybko i wygodnie, bez prasowania, bez zbędnych ceregieli. Ale czy
ładnie - to rzecz gustu ;)
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)