środa, 18 grudnia 2013

Dość nietypowe bombki dekupażowe :)

Po dłuższej przerwie zmobilizowałam się wreszcie i popełniłam parę bombek dekupażowych. Dość nietypowych bombek, bo płaskich. Bazą były tzw. medaliony styropianowe o średnicy 12cm.



niedziela, 1 grudnia 2013

czwartek, 31 października 2013

Zapraszam na drugie urodzinowe CANDY!

Listopad to dobra pora na CANDY :) W tym miesiącu przypadają moje urodziny i imieniny oraz już drugie urodziny mojego bloga.

Dla tych, którzy razem ze mną chcą świętować drugie urodziny Montowni Ody przygotowałam prezent :) Ponieważ najwięcej odsłon mają moje posty poświęcone filcowaniu i torebkom, postanowiłam ufilcować torebkę, którą rozlosuję pośród chętnych. A oto ona:


czwartek, 17 października 2013

Jesienna sukienka z wykroju Burdy

W tegorocznym styczniowym numerze Burdy znalazłam ciekawą i łatwą do uszycia sukienkę. Raz już szyłam sukienkę z tego wykroju (można ją zobaczyć  ==> tu ) i bardzo mi się spodobała.

Kiedy więc w moje ręce trafił dość ciepły dżersej w kolorze zgniłej zieleni o lekko supełkowatej fakturze, pomyślałam sobie, że ten wykrój będzie idealny, żeby uszyć sobie tym razem cieplejszą, jesienną sukienkę.
Poniżej zdjęcie sukienki z Burdy:


niedziela, 13 października 2013

Spódnica "skubana"

Podczas ostatniego przeglądu szafki z zapasami tkanin znalazłam prawie metrowy kawałek czegoś, co sprzedawca nazwał sztuczną skórą odzieżową.  Tkanina z wierzchu rzeczywiście przypomina gładką skórę, z lewej strony ma warstwę dżerseju. Postanowiłam uszyć sobie z tego spódniczkę na karczku z zakładkami.

Tak wygląda gotowa spódnica:



środa, 9 października 2013

Krótki zielony płaszczyk z flauszu

Gdyby nie wrześniowe SEW ALONG zorganizowane przez grupę Szczecin Szyje, to raczej nie porwałabym się na szycie płaszcza. No ale grupa dokonała wyboru, większość opowiedziała się za płaszczem, więc pomyślałam - właściwie czemu nie spróbować?

Wybrałam model 5020 ze strony http://leko-mail.ru. Skróciłam wykrój o jakieś 20cm, dodałam od siebie pasek i patki. No i oto on - mój pierwszy płaszczyk :)



poniedziałek, 23 września 2013

Spódnica bardzo łatwa do uszycia


Uszyłam sobie spódniczkę. Bardzo łatwą do uszycia - może nie najłatwiejszą (bo do takich zaliczam spódnice na gumce), ale na tyle prostą, że nawet osoby bardzo początkujące sobie z nią poradzą :)


niedziela, 8 września 2013

Komentarz do setnego postu nagrodzony!

Niedawno zamieściłam setny post na moim blogu. Z tej okazji postanowiłam obdarować jedną z osób, która skomentuje ten właśnie, jubileuszowy post, zrobionym przez siebie upominkiem - niespodzianką.

Dla zwycięzcy przygotowałam tą oto okładkę na zeszyt:



poniedziałek, 2 września 2013

Ptasia poducha - czyli efekt sierpniowego SAL

Sierpień za nami, upłynął termin wykonania zadania, które wyznaczyły sobie uczestniczki Sew Along. Tym razem szyłyśmy poduszki z motywem ptasim. Każda z nas szyła po swojemu - z tkanin w ulubionych kolorach i z dowolnym wzorem - byle tylko był to ptak ;) 

Moja poducha wygląda tak:


piątek, 23 sierpnia 2013

Letnia sukienka w niebieskie róże


Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze będzie słonecznie i ciepło? Uszyłam sobie sukienkę z delikatnej bawełny w niebieskie róże. Bardzo mi się spodobał ten materiał. I chociaż w mojej szafie do tej pory właściwie nie było ciuchów w niebieskim kolorze, to tę sukienkę już polubiłam i na pewno będę ją nosić :)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Dżersejowa maxi spódnica i "resztkowy" top

Pozazdrościłam Bogaczce świetnej falbaniastej spódnicy, którą uszyła sobie z szarej melanżowej dzianiny dresowej.  Przekopałam więc półki w mojej szafie z zachomikowanymi zapasami tkanin, szukając jakiegoś sporego kawałka dżerseju, najlepiej gładkiego. W moje ręce wpadł czekoladowy dżersej w ilości 2mb. :)

Niestety, mimo moich szczerych chęci, w żaden sposób nie udało mi się wykroić z tego kawałka takiej falbaniastej spódnicy jak "falbala" Bogaczki. Uszyłam więc taką spódnicę maxi, na jaką mi dżerseju wystarczyło:



niedziela, 4 sierpnia 2013

Trochę biżuterii koralikowej

Dawno nie robiłam sobie żadnej biżuterii. Postanowiłam to zmienić, więc sięgnęłam do swoich koralikowych zapasów, wybrałam sporą garść kolorowych korali i ponawlekałam na gumkę i drucik. Co z tego wyszło? Zobaczcie :)

Pierwszy komplet, który składa się z wisiorka, kolczyków i bransoletki zrobiłam z różowego marmuru.


niedziela, 28 lipca 2013

Fartuszek kuchenny czyli lipcowe SAL

Rzutem na taśmę zakończyłam lipcowe Sew Along. Tym razem grupa Szczecin Szyje zdecydowała, że każda z uczestniczek uszyje dowolny fartuszek kuchenny.

Swój fartuszek uszyłam bez wykroju, posiłkowałam się starym fartuszkiem, jednak trochę go poszerzyłam i wydłużyłam. Wyszło tak:


środa, 17 lipca 2013

Trzy spódnice maxi na letnie upały

Uff, jak gorąco! Lato w pełni, żar się z nieba leje. Można się ratować puszczając w ruch wentylator, popijając np. wodę z cytryną i miętą (moja ulubiona), można popluskać się w wodzie (no niestety to trudne w pracy), można... uszyć sobie długą zamaszystą spódnicę, która wbrew pozorom chłodzi doskonale :) Albo najlepiej od razu trzy takie maxi spódnice :)))


Na przykład taką:



wtorek, 9 lipca 2013

Kwiecisty t-shirt ze zdobycznego dżerseju

Sukcesywnie zużywam zdobyczne tkaniny ze swapu krawieckiego grupy Szczecin Szyje. Tym razem padło na kawałek piaskowego dżerseju. Fajny, bawełniany z domieszką, dzięki której jest mocno elastyczny i dość ciężki, a przez to lejący.

Uszyłam sobie fajny t-shirt, zobaczcie:


sobota, 6 lipca 2013

Liściaste tekstury i guziki z fimo

Wyciągnęłam w końcu pudełko z Fimo, którego nie dotykałam przez prawie dwa lata. Bałam się, że masa stwardniała i będzie się kruszyć, ale o dziwo nie było tak źle. Wystarczyło kawałek o potrzebnej wielkości przepuścić parę razy przez maszynkę i już nadawał się do lepienia.

To, co widać na zdjęciu poniżej, to tekstury, które zrobiłam odciskając w kawałkach masy fragmenty liści i traw. Po wypaleniu mogą posłużyć do ozdabiania gładkich powierzchni ulepionych z Fimo.



środa, 3 lipca 2013

Torba z bliźniaczą kosmetyczką

Torba i kosmetyczka powstały w ramach  czerwcowego SAL, zorganizowanego przez grupę Szczecin Szyje.


"SEW ALONG polega na tym, że wszyscy uczestnicy zabawy szyją rzecz z tego samego wykroju w tym samym czasie. Każdy szyje u siebie - w pracowni albo w domu - i melduje na blogu Szczecin Szyje wykonywanie poszczególnych etapów. Dzięki SEW ALONG ma się motywację do szycia, a na koniec można podziwiać jakie to różne rzeczy powstały z tego samego wykroju."


Najpierw zabrałam się za szycie torby. Przy okazji powstał kurs obrazkowy dla początkujących dziewczyn Szyjemy pleate tote bag - step by step.

Torba przeleżała dwa tygodnie i dopiero przypomniałam sobie o czerwcowym SAL. Przecież miałam jeszcze uszyć kosmetyczkę... Uszycie jej zajęło mi wczoraj ok. 30 minut :)



czwartek, 20 czerwca 2013

Recykling dżinsów - czyli sposób na torebkę

Jakiś czas temu kupiłam sobie dżinsy. Fajne, jasne, lekko przecierane, w sam raz na lato :) Dżinsy kupiłam zimą i wrzuciłam na półkę. Nadeszło lato, więc przypomniałam sobie o fajnych, jasnych dżinsach. Założyłam i ... hmmm, jakoś dziwnie przez zimę tych spodni ubyło. Najwięcej w okolicy talii i bioder, bo niestety zamek zasunęłam tylko do połowy, a guzika już się zapiąć nie dało...

Ponieważ nie mam złudzeń, że spodnie się rozciągną (no bo przecież ja nie zmaleję :)), postanowiłam te spodnie zrecyklingować. I dzięki temu mam torebkę - fajną, jasną, lekko przecieraną, w sam raz na lato :)))


piątek, 14 czerwca 2013

Szyjemy pleated tote bag - step by step

W ramach czerwcowego SEW ALONG grupa Szczecin Szyje postanowiła uszyć torebkę znaną jako pleated tote bag. Więcej o czerwcowym SAL i o tym, co jeszcze szyją dziewczyny można przeczytać na blogu Szczecin Szyje.

Ponieważ niektóre członkinie grupy nie maja dużego doświadczenia w szyciu i pojawiły się pytania o to,  jak się zabrać za szycie torebki, co z czego skroić i co z czym zszyć - postanowiłam przyspieszyć szycie swojej torebki, jednocześnie fotografując poszczególne etapy jej wykonania.

Powstał z tego dość obszerny kurs obrazkowy, pokazujący "moje zmagania z materią" krok po kroku :) Od razu uprzedzam, że zwykle nie czytam żadnych instrukcji (tak było i tym razem), szyję po swojemu i to właśnie przedstawiają poniższe zdjęcia.


Pogoda nie sprzyjała dziś robieniu zdjęć, ostre popołudniowe słońce przekłamało kolory - torebka jest z tkaniny w kolorze oliwkowym i kremowym w liście - czy któraś z uczestniczek swapu krawieckiego poznaje ten materiał? ;) Podszewka, górny pas torebki i ucha od wewnątrz są z gładkiej bawełny w kolorze khaki.


wtorek, 4 czerwca 2013

Złap licznik - ROZSTRZYGNIĘCIE

Ale szybko poszło :))) Spodziewałam się, że licznik zostanie złapany dziś wieczorem, a tu proszę - tuż po godzinie 17.00 otrzymałam maila z załącznikiem, a w nim ...



poniedziałek, 3 czerwca 2013

ZŁAP LICZNIK !

Witajcie, 
lada moment na liczniku mojego bloga pojawi się liczba 40.000! Pomyślałam sobie, że to dobry powód, żeby ofiarować komuś paczkę koralikowych "przydasi". Specjalnie nie wrzucam zdjęcia, żeby osoba, która wygra miała niespodziankę (zdjęcie pojawi się w poście informującym o wygranej). Zdradzę tylko, że będą to różne koraliki i półfabrykaty do wyrobu biżuterii :)





A teraz zasady:

niedziela, 2 czerwca 2013

Majowe SAL z poślizgiem i podziękowanie dla PAPAVERO

Uff... Wreszcie skończyłam nieszczęsny top z majowego Sew Along zorganizowanego przez grupę Szczecin Szyje ==> klik klik.

Dlaczego nieszczęsny? Bo plany miałam ambitne, chciałam uszyć 3 topy z tego wykroju - pisałam o nich w ==> tym poście. A skończyło się tym, że pierwszy top ze śmietankowego punto po nieskończonej ilości poprawek wylądował w koszu na śmieci. Model jest wprawdzie oversize, ale niekoniecznie chciałabym w takiej bluzce wyglądać jak w piątym miesiącu ciąży... Poza tym podkroje pach są tak głębokie, że widać bieliznę - a tego nie lubię... Drugi top skrojony z uwzględnieniem poprawek, nawet w połowie nie uszyty, podzielił los pierwszego - bo zbyt sztywny materiał strasznie odstawał od szyi.

No ale jak powiedziałam A, to musiałam powiedzieć i B. Jutro mamy spotkanie grupy Szczecin Szyje i w planach jest wspólne zdjęcie dziewczyn w topach uszytych w ramach majowego SAL.  

Tak więc podjęłam kolejną próbę - zrobiłam wykrój w mniejszym rozmiarze, pozwężałam w plecach, poskracałam podkroje pach, poszerzyłam w biodrach... Skroiłam z lejącej żorżety... Pozszywałam, tak jakoś bez przekonania... No i oto on - mój top z majowego SAL.


poniedziałek, 27 maja 2013

Kolejna udana sukienka z rosyjskiego wykroju

Przedstawiam kolejna sukienkę, którą uszyłam z rosyjskiego wykroju pobranego ze strony http://leko-mail.ru/.

Po podaniu swoich wymiarów, w ciągu 15 minut otrzymałam na maila  wykrój w pdf-ie, który wydrukowałam, skleiłam i wycięłam. Wykrój okazał się idealnie dopasowany do mojej sylwetki. Pozostało tylko skroić sukienkę uwzględniając dodatki na szwy i podłożenie, no i ... uszyć :)

Wykorzystałam kawałek czarnego rypsu w białe róże. Niestety materiału miałam niewiele i nie było mowy o pasowaniu wzoru, ale mi te przesunięcia specjalnie nie przeszkadzają.
  


niedziela, 26 maja 2013

T-shirt z transferem

Na facebooku obiecałam pokazać sukienkę z czarnego rypsu w białe róże, którą niedawno skończyłam ==> klik klik

Niestety ostatnie dwa dni nie sprzyjały robieniu zdjęć - pochmurna i deszczowa pogoda sprawiła, że wszystkie zrobione zdjęcia wyrzuciłam do kosza. W oczekiwaniu na chociaż odrobinę słoneczka, pokażę jak zrobiłam sobie nowy t-shirt :) 


czwartek, 16 maja 2013

Sukienki z punto

Jakiś czas temu kupiłam kawałek czarnego punto. Uszyłam z niego układaną spódniczkę na karczku.  Zachwyciłam się tą  dzianiną - świetnie się szyje, nie ciągnie się, nie puszcza oczek - no cudo po prostu! 

Zanim ochłonęłam, już zamówiłam przez internet parę metrów punto w różnych kolorach. A w międzyczasie założyłam swoją nową spódnicę i... już po kilku godzinach nastąpiło ogromne rozczarowanie ;( 

Nie miałam zielonego pojęcia, że punto się tak mocno mechaci. Po pierwszym ubraniu spódnica miała pełno brzydkich kulek w miejscu, gdzie ocierała się o nią torebka wisząca na ramieniu.  Po kilku razach cały dół spódnicy był zmechacony. A tu właśnie nadeszła paczka z nową dostawą punto!

No trudno, jak już kupiłam to będę szyć - pomyślałam sobie. Najwyżej będę golić - ciuchy z punto oczywiście :)

Uszyłam z tego nieszczęsnego punto dwie sukienki - pierwsza jest kombinowana z punto w kolorze koralowym (miałam tylko 0,5m) i czarnym. Góra pochodzi z jakiegoś starego wykroju, z tym że zamiast prostych rękawów zrobiłam "motylki". Dół skrojony z półklosza. 


piątek, 10 maja 2013

Ja nie mam co na siebie włożyć!

"Ja nie mam co na siebie włożyć,
To skandal, niesłychany krach.
No spróbuj mą szafę otworzyć,
Sto sukien, a każda jak łach!"


Tak śpiewała dawno temu Zula Pogorzelska...
 
Ja nie mam co na siebie włożyć,
To skandal, niesłychany krach.
No spróbuj mą szafę otworzyć,
Sto sukien, a każda jak łach !tekst poezja-spiewana.pl
W mojej szafie próżno szukać stu sukien, a te nieliczne które mam, są nawet w niezłym stanie :) Ale tak mi się jakoś skojarzyło, bo ten pierwszy wers doskonale oddaje stan faktyczny - jakoś urosłam przez zimę, albo może używam złego proszku do prania, bo moje ciuchy (a w szczególności spódnice) dziwnie się skurczyły. I rzeczywiście nie mam co na siebie włożyć.

No a że w czymś chodzić trzeba, to siadłam do maszyny i... oto efekty:

Spódnica w kontrafałdy z granatowej tkaniny o nieodgadnionym składzie, ale za to w moje ukochane groszki.



niedziela, 5 maja 2013

Sukienka wiosenna w kolorze limonki

Dawno temu trafiłam na rosyjskojęzyczna stronę http://leko-mail.ru/. Z tego, co udało mi się zrozumieć wynikało, że za darmo można zamówić na maila wybrany wykrój (oczywiście spośród dostępnych), we własnym rozmiarze! Wystarczyło podać swoje wymiary i adres mailowy, a za chwilę przychodziła wiadomość z gotowym wykrojem do wydrukowania i sklejenia. Pozamawiałam i ... zapomniałam ;)

Dopiero niedawno dokopałam się do starszych wiadomości i przypomniałam sobie  o wykrojach. Wydrukowałam wykrój sukienki z małymi kimonowymi rękawkami, dopasowanej pionowymi zaszewkami pod biustem.




poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Miesiąc pod znakiem papierowej wikliny

Heh, hej, wróciłam :)  A kiedy spojrzałam na datę poprzedniego postu, nie mogłam uwierzyć, że minęły już trzy tygodnie...

W tym czasie pochłonęły mnie obowiązki zawodowe, z których na szczęście już się rozliczyłam :)

Absorbowały mnie również inne zobowiązania, powiedzmy pozazawodowe i do tego hmm... dobrowolne ;) Otóż podjęłam się poprowadzenia warsztatów z podstaw wyplatania z wikliny papierowej. Wszystko fajnie, tylko że wcześniej wiklinę papierową znałam tylko od strony - że tak powiem - teoretycznej. Tak więc, żeby pokazać coś innym, najpierw sama musiałam się trochę podszkolić z praktyki.

Muszę się pochwalić, że bez problemu kręcę już rurki przy użyciu mężowskiej wkrętarki. Filmik wujka Przyrody  okazał się bardzo pomocny :) Teraz skręcanie rurek stało się przyjemnością - muszę tylko pamiętać o systematycznym  ładowaniu akumulatora wkrętarki...

Nauczyłam się kilku podstawowych splotów, wyplotłam kilka koszyków...



poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Zakręciłam się...

A właściwie powinnam napisać - wkręciłam się... 

Jakiś czas temu obiecałam sobie, że nie będę poznawać już żadnej nowej techniki rękodzielniczej. Niestety mam tak, że jak zaczynam coś nowego, to muszę mieć od razu wszystko (no prawie...), co jest potrzebne do pracy w danej technice. Jest tylko jeden drobny problem - mieszkanie nie jest z gumy i po prostu nie mam już gdzie trzymać tych wszystkich kartonów, pudełek, worków, itp.

Dzielnie oparłam się wyplataniu sznurów koralikowych, chociaż nie powiem, robiłam pewne przymiarki ;) Scrapbooking ? Można stworzyć prawdziwe cuda, tylko gdzie pomieścić te wszystkie papierki, stempelki, tasiemki i całe mnóstwo uroczych przydasiów???

Sutasz, chociaż podoba mi się niesamowicie, omijam szerokim łukiem. To prawda - gotową biżuterię podziwiam i wzdycham w zachwycie, jednak bohatersko zamykam wszystkie strony z sutaszowymi tutorialami. Tak na wszelki wypadek, żeby mnie nie wciągnęło ;)
Ale trafiłam na stronę Magdy Komar :) Maggii tworzy cuda z wikliny papierowej i przy tym dzieli się swoją wiedzą i umiejętnościami z innymi, opracowując kursy i tutoriale. No i stało się, wkręciłam się :)))


A to moje pierwsze "dzieło" ;) Niewielki koszyczek z plecionym dnem, koślawy, ale mój własny! Już zabejcowany i polakierowany półmatowym lakierem.




czwartek, 21 marca 2013

Kurki, koguciki i zające - filcowych dekoracji ciąg dalszy

Działam zrywami, tworzę seriami :)  Niedawno odkryłam filc techniczny - nie ten cieniutki, używany do sutaszu, ale taki bardziej torebkowy, o grubości 3-4mm. No i tak sobie szyję - hurtowo :) 



sobota, 16 marca 2013

Wygrana od Xementyny :)

Uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Co chwilę zerkam na drzwi pokoju i się uśmiecham :) A co wisi na klamce u drzwi? Zobaczcie sami. No jak się nie uśmiechać do tych cudnych pingwinków :)))


czwartek, 14 marca 2013

Jak uszyć kurkę piramidkę z dwóch kwadratów?

Już niewiele czasu zostało do świąt. A u mnie praca wre, powstają nowe ozdoby i dekoracje :)

Dziś pojawiło się całe stadko sympatycznych kurek uszytych z resztek materiałów. Kurki są milutkie, mięciutkie, trochę przypominają piramidki, a szyje się je naprawdę łatwo.



niedziela, 10 marca 2013

Tildowe króliki z jajem :)

Wykrój i szmatki miałam już przygotowane. Wczoraj w końcu zebrałam się na odwagę, wygospodarowałam trochę czasu i ... oto są! Uszyłam od razu trzy - moje pierwsze króliczki :)
 

wtorek, 5 marca 2013

Czarna owca - moja pierwsza Tilda

Właśnie uszyłam moją pierwszą maskotkę tildową - owieczkę. Wykrój znalazłam w internecie, a że owieczka wydawała mi się najprostsza do uszycia, więc wybrałam ją na początek. Kawałek koca polarowego udaje runo owieczki i ma podstawową zaletę - doskonale ukrywa wszystkie niedociągnięcia w szyciu.



niedziela, 24 lutego 2013

Jak uszyć kurczaka z filcu?

Ostatnio moje poczynania rękodzielnicze zdominowały nadchodzące Święta Wielkanocne. Dziergam więc na szydełku i drutach zające i kurczaki, a dziś dla odmiany pokażę Wam kurczaki, które uszyłam z filcu.


wtorek, 19 lutego 2013

Jak zrobić kurczaka na drutach?

Przygotowujecie już wielkanocne dekoracje? Ja oprócz zajączków, które pokazałam w poprzednim poście, robię też na drutach kurczaki i kurki. Wykończenie ich wymaga również użycia szydełka, ale są to tak proste do wykonania ozdoby, że postanowiłam zrobić mały tutorial, pokazujący etapy powstawania kurczaka krok po kroku. Ozdobę tę mogą zrobić nawet osoby bardzo początkujące w sztuce drutowania ;)



środa, 13 lutego 2013

Zajączki z kwadratu na drutach

Na Waszych blogach coraz częściej pojawiają się wielkanocne ozdoby i dekoracje. Ja też już zastanawiam się, co by tu ciekawego zrobić zamiast tradycyjnych kartek z życzeniami. 

A na rozgrzewkę zrobiłam dwa zajączki, o takie :
 


niedziela, 10 lutego 2013

Wynik rozdawajki

Zgodnie z obietnicą, publikuję dziś wynik szybkiej rozdawajki z poniedziałku. 

Do zabawy zgłosiło się 16 blogerek, a Pan Random zdecydował, że komplecik biżuterii z Fimo powędruje do osoby, która napisała komentarz nr 2.


Komentarz z tym numerem zostawiła Qra Domowa! Qrko gratuluję i poproszę na priv o dane do wysyłki - zgodnie z obietnicą jutro wyślę do Ciebie przesyłkę.

Dziękuję dziewczyny za udział w zabawie :) I stwierdzam, że mit iż trzy pierwsze osoby nie mają szans na wygraną, właśnie został obalony !

czwartek, 7 lutego 2013

Sprawdzony przepis na faworki czyli chrust

Świętujecie Tłusty Czwartek? Ciekawe ile pączków dacie radę zjeść do końca dnia? 

Ja dziś raczej nie będę jadła pączków, bo dla mnie Tłusty Czwartek to przede wszystkim faworki, przez niektórych nazywane chrustem lub chruścikami. Powinny być niesamowicie delikatne i kruche, cieniutkie, ale za to z dużymi pęcherzami - takie pamiętam z domu rodzinnego. Od jakiegoś czasu smażę faworki sama, korzystając ze sprawdzonego przepisu mojej mamy.


poniedziałek, 4 lutego 2013

Szybka rozdawajka

Lubicie biżuterię w kolorze brązowym? Bo ja bardzo :) Jak się okazało, najwięcej biżuterii robię właśnie w tym kolorze. No cóż, jestem typową panią Jesienią...



 
 

niedziela, 3 lutego 2013

Jak ozdobić samodzielnie gładki t-shirt (3)


Przedstawiam kolejny, trzeci już tutorial pokazujący, jak w prosty sposób zmienić zwykły gładki t-shirt w fajną, oryginalną koszulkę.

Ponieważ zbliżają się Walentynki, przygotowałam coś specjalnie na tę okazję - motyw serca :) 
 
 

piątek, 1 lutego 2013

Stary - nowy szal filcowy

Witajcie po przerwie :) 


Mroźna i śnieżna zima sprawiła, że zatęskniłam za cieplutkim, a jednocześnie niebanalnym szalem. Przeglądając zdjęcia w sieci, natknęłam się na to cudo >> klik<< wykonane przez Justynę Mikołajczyk-Wróbel. To właśnie u tej artystki wygrałam candy i otrzymałam od Niej świetną książkę o filcowaniu torebek :)

Bardzo spodobał mi się pomysł z kwiatami wiszącymi na dredach, postanowiłam więc zrobić swoją wersję takiego szala.